Złoto po ostatnim letnim rajdzie w górę (maj-początek września), już drugi miesiąc osuwa się, korygując te wzrosty. Notowania złota cofnęły się z 1557,02 na początku września do 1445,65 w ubiegłym tygodniu. Gdyby na ten rynek spojrzeć tylko przez pryzmat utrzymujących się szans na podpisanie przez USA i Chiny pierwszej fazy porozumienia handlowego, co od dłuższego czasu poprawia nastroje na wszystkich rynkach (szczególnie na Wall Street), to należałoby przygotować się na dalsze osuwanie się kursu złota. Przynajmniej do końca roku.

Nieco inaczej wygląda sytuacja złota, jeżeli oceniać ją przez pryzmat analizy wykresu dziennego. Otóż w ubiegłym tygodniu spadki zostały zatrzymane przez strefę wsparcia 1445,52-1452,92, tworzoną przez 38,2% zniesienia majowo-wrześniowych wzrostów oraz lokalne maksimum z lipca br. Ponadto kurs zbliżył się do dolnego ograniczenia kanału spadkowego, co dodatkowo zwiększa szanse na zakończenie korekty. Po trzecie, od rozpoczęcia korekty minęły 2 miesiące. Tu nasuwa się analogia do korekty zapoczątkowanej w drugiej połowie lutego. Wówczas, właśnie po dwóch tygodniach, spadki wyhamowały. Co prawda przez kolejny miesiąc trwała konsolidacja, ale ostatecznie kurs mocno ruszył do góry.

XAUUSDDaily_18112019.png

Podsumowując. O ile czynniki fundamentalne wskazują na utrzymującą się presję na dalsze osuwanie się cen złota, to analiza wykresu dziennego sugeruje, że lokalne minimum z poprzedniego tygodnia (1445,65), to może być wszystko na co stać stronę podażową.