O godzinie 08:00 polskiego czasu rozpoczęły się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Głosowanie potrwa do godziny 23:00. Po zamknięciu lokali wyborczych zostaną ogłoszone pierwsze sondażowe wyniki. To będzie najważniejszy moment dzisiejszego dnia dla funta.

Rynek walutowy patrzy na wybory głównie pod kątem dokończenia brexitu. Inne kwestie, jak polityka gospodarcza przyszłego rządu, schodzą na drugi plan. Powszechnie się oczekuje, że znacząca wygrana Partii Konserwatywnej premiera Johnsona będzie oznaczała zatwierdzenie obecnie leżącej na stole umowy brexitowej i ostateczne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej z końcem stycznia 2020 roku. To oznaczałoby kres związanej z tym niepewności i uczucie ulgi, które wsparłoby funta. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że ten scenariusz już od dłuższego czasu jest dyskontowany, więc raczej nie należy oczekiwać fajerwerków.

Inny scenariusz niż wygrana Konserwatystów nie jest brany pod uwagę. Rynki stawiają sobie natomiast pytanie o skalę tej wygranej. I ono jest zasadne, bo ostatnie sondaże wskazują, że przewaga ta będzie od 5 do 12 punktów procentowych. To o tyle istotne, że mniejsza przewaga może oznaczać, że temat brexitu przeciągnie się poza wspomniany koniec stycznia 2020, co dla funta będzie negatywną informacją.

Sytuacja na parach z funtem, w tym na GBP/USD pokazuje, że rynki zakładają iż Partia Konserwatywna znacząco wygra te wybory. W optymistycznym scenariuszu mogłoby to stać się impulsem do zwyżki notowań GBP/USD w okolice marcowych maksimów (1,3380). Zważywszy jednak na fakt, że ten wyborczy scenariusz jest już zdyskontowany, więc początkowe wzrosty dość szybko mogą przerodzić się w realizację zysków. Szczególnie, że jest co realizować.

GBPUSDDaily_12122019.png